Był ciemna i bużliwa noc. Wszyscy spali zwyjątkiem jednej lwicy, która był bardzo niezadowolona z panującej na dworzu pogody. Nie powinno jej to przeszkadzać gdyż była noc, a w tedy nie wolno wychodzić z jaskini. Jednak przeszkadzało i to bardzo. Lwica ta najwyraźniej, miała zamiar złamać tę zasadę. Lwica wiedziała że za to może zostać nawet wygnana, ale z jakiegoś powodu miała zamiar zaryzykować. Tylko pogoda psuła jej plany. Lwica ta miała za nic zasady i władców. Króla nie bała się w cale wiedziała że gdyby chciała byłby na każde jej skinienie. Obawiała się jedynie królowej, ta już teraz miała co do niej obawy, a jeśli by ją na czymś przyłapała to na pewno nic dobrego by z tego nie wynikneło.Lwica nie miała czasu jednak o tym rozmyslać, już od dawna wymykała się nocą z jaskini. Jednak tym razem miała szczegulnie ważny powód by się wymknąć, ważniejszy niż wczesniejsze. Wiedziała że musi wyjsć jednak tym razem to było szczególnie ryzykowne, Mogła być za głosno, alebo zostawić jakies slady, albo co gorsza mogła zmoknąć. Lwica nie nawidziła być mokra, nie bała się tak o soje życie jak o swój wygląd. Jednak nie obawiała się że zginie nawet jesli cała prawda wyjdzie na jaw, bo już od dawna mąciła królowi w głowie, teraz wystarczy tylko mały ruch i król zrobi dla niej wszystko. Nie mogla działać jednak pochopnie, ani na własna rękę, byla bowiem tylko kolejną marionetką Dionera i to własnie z nim miała się spotkać. To zadanie sporo ją mogło kosztować, choć i tak wyslilała się jak mogła. Jednak lwica nie miała wyboru. Bała się jednak że zakocha się w królu albo że wszystko wyjdzie na jaw za wczesnie i król Brylantowej Ziemi ją ukaże, albo w najlepszym wypadku zginie na Lwiej Ziemi. Sama mysl o każe za niewykonanie do końca rozkazu przyprawiała ją o dreszcze. Lwica pragneła żyć jak wszystkie inne, jednak nie mogła bo to ona została wybrana. To jej powierzono to zadanie, to ona własnie miała ryzykować i to ona miała w najgorszym (albo najlepszym zależy do sytułacji) wypadku zginąć na Lwiej Ziemi. Jesli jednak lwica zrobiła by wszysto zgodnie z planem i nie została zabita miała ją czekać nagroda. Była ona tak wspaniała że każdy kto choćby o niej pomyli jest w ,,7-ódmym niebie". Lwica była swiadoma zarówno kary jak i nagrody, i jedno i drugie doprowadzało ją do łez. Tylko z różnych powodów - za nagrodę z radosci, a za karę - ze smutku. Na lwicy ciążył jeszcze dodatkowy obowiązek była obserwowana przez szpiego Dionera, tylko on miała taką przewagę że wiedziała kim on jest. Lwica miała jeszcze jedno zmartwienie, zaczeła się zakochiwać w królu. Wiedziała że jej nie wolno ale nie mogła się powstrzymać. Tak mało ją od niego dzieliło, mikroskopijny wysiłek i jest jej. Jednak jesli by to zrobiła i nie wruciła na Brylantową Ziemię, dioner by tu przyszedł po nią i nie omineła by ją kara, bo on wszystko by powiedział. Była całkowicie do niego uzależniona. nie mogła nic zrobić bez jego zgody, nawet upolować antylopy. Całe jej życie na Lwiej Ziemi było planowane. Co dokładnie, kiedy i jak ma zrobić. Czy się ma potknąć? Czy pomóc Kiarze? Czy zająć się dziećmi pary królewskiej? To i wiele innych rzeczy musiała wiedzieć codziennie dostawała ,,górę" wskazówek. To dzisiejsze spotkanie miało być jednak wyjątkowe bo miała zrobić niedługo cos co zniszczy Kovu raz na zawsze lwica nie wiedziała jednak czy powinna. Może powinna uciec z tąd jak najdalej? Może powinna o tym wszystkim zapomnieć i zacząć nowe życie po drugiej stronie dżungli? Miała byle pytań na które nie była wstanie odpowiedzieć. Nie wiedziała nic, wszystko zależało do Dionera, ale gdyby tylko chciała wszystko mogło by zależeć od niej. Lwica nie miała teraz za dużo czasu na rozmyslania. Musiała jak najszybciej znaleźć sposób na wymknięcie się z tąd niezauważona, jednak to nie było takie łatwe jak się wydało. Wyjscie z jaskini w taki deszcz posród głuchej ciszy którą zakłucał tylko padający deszcze było bardzo trudne i wymagało największej ostrożnosci. Każdy krok musiał byc precyzyjny i idealnie przemyslany, aż do granicy. Jednak musiała się również pospieszyć, bo do wschodu słonca musiała wrucić. Wiec czy prędzej zaczeła zmieżać na miejsce. Jednak na nieszczęscie tuż na Lwią Skałą zaszelesciała pod jej łapami gałązka, a wtedy zobaczyła jakąs lwicę, miała nadzieję że ta jej niec zauważyła jednak myliła się. Wysłańczyni Dionera wystraszyła się nie na żarty.
-Co jesli ona otym komus powie? Co jesli mnie przyłapią? Co jesli zawiodę? Nie niewolno mi tak myleć! Nie mam czasu aby mysleć muszę ruszać w drogę! - myslała
I znowu ostrożnie zaczeła zmierzać w kierunku granicy. Na szczęscie już nikogo nie spotkała. Więc bez problemu dotarła do granicy, gdzie już na nią czekał zmoknięty i zły Dioner.
- Co tak długo?!? - zapytał z gniewem Dioner
- Przepraszam, nie tak łatwo wymknąć się w taka pogodę - powiedziała smutnie lwica
Dioner podszedł do lwicy i uderzył ją z całej siły w twarz, tak że lwica upadła
- Nie obchodą mnie twoje wymówki! Masz być punktółalna i stosować się do wszystkiego co ci powiem! Nie wolno ci nic zrobić bez mojego zezwolenia! I nawet nie prubój mysleć o zakochiwaniu się! Nie wolno ci mieć żadnych uczyć, żadnych skrópółów. Nie mozesz nawet o nich snić! Musisz być mi bezwzględnie oddana i posłuszna bo jak nie to wiesz co...!
Lwica przełkneła slinkę i smętnie spojżała na swojego pana.
- Tak wiem, jestem posłuszna robię wszystko jak każesz - odparła bardzo przekonująco
- Czyżby? - spojżał na nią groźnie
Nagle lwica ujżała za plecami Dionera, Kalemina. To był ten przebiegły lis który szpiegował Lwią Ziemię i jej mieszkańców. Teraz lwica już wiedziała że ten przebiegły lis o wszystkim doniusł. W końcu nie dało się nie zauważyć że jej stosunek do Kovu jest bardziej niż działaniem zgodnie ze wskazówkami Dionera. Lwica była zarazem wsciekła jak i smutna. Milczała przez dłuższy czas, aż w końcu się odezwała.
- Tak, nie wiem co ten lis ci naopowiadał, ale wiem że jestem ci posłuszna - powiedziała stanowczo
Lew zbliżył się do przerażonej lwicy, tak chciała uciekać ale nie mogła nie była w stanie. Dioner przeszył ją swoim wzrokiem na wskros. Wydawało się że wie teraz dokładnie co lwica zamierza. Podniósł łapę i znowu udeżył lwicę ale tym razem tak mocno że ta straciła na chwilę przytomnosć.
Po czym rzekł.
- Gdybym cię nie potrzebował już dawno bym cię zabił, albo gorzej - jego słowa były wyjątkowo mroczne i przerażające - ale ponieważ nie łatwo o lwice z takimi zdolnosciami, więc pozwolę ci dokończyć to zadanie - usmiechnoł się szyderczo
- Więc co mam dalej robić? - zapytała niepewnie lwica
- No, no a co ja mówiłem o zadawaniu pytań? - warknoł na nią
- Ja... ja... ja... - mówiłe ze strachem
- Cisza!!! - warknął groźnie - musisz to doprowadzić do końca bo jak co pujdzie nie tak drugiej szansy nie będzie, rozumiesz! - zapytał smiejąc się lwicy prosto w twarz
- Tak - odparła półgłosem
- Więc plan jest taki, musisz jak najbardziej poróżnić Kovu i Kiarę, a zrobisz to tak...
Nagle z nieba zaczeły bić pioruny, i nikt nie wiedział co się dzieje, jednak Dioner zdążył przekazać lwicy wskazówki, kiedy to zrobił jakby w magiczny sposób pioruny przestały bić.
- Wszystko jasne? - spytał takim tonem żeby pokazać lwicy swoją wyższosć
- Tak - odparła i już miała wracać na Lwią Skałę, ale...
- Poczekaj... - powiedział Lew
Lwica się zatrzymała wtem Dioner podszedł do niej
Wyglądał bardziej mrocznie niż zazwyczaj, jednak teraz wyglądał na miłego. Jego wyraz tważy był rozkoszny. Jakby pochodził z raju. Rzekł do lwicy.
- Przyjdź za tydzień do mojej jaskini, ale nie po wskazówki - rzekł rozkosznie
Lwica wiedziała o co chodzi, ale nie mogła nie przyjsć, ani nawet odmówić, popatrzała jeszcze chwilę na Dionera po czym ruszyła na Lwią Ziemię. Biegła co tchu bo wiedziała że już niedługo wschód słońca. Była bardzo nieostrożna, co spowodowało że zbudziła parę zwierząt, jednak jak dotarła na Lwią Skałę zaczeła ,,ważyć" każdy krok, jednak mimo to lwica która widziała jak wychodzi z jaskini widziała ją jak wraca. Wysłańczyni Dionera była w niezłych tarapatach, bo jesli ta lwica powie o wszystkim to pokrzyżuje plany Dionera, a jego wysłańczynię czeka straszna kara bądź smierć na Lwiej Ziemi
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mam nadzieję że się podobało :) Notatka trochę mroczna ale taka miała być :) Te obrazki celowo są całe czarne.
Super rozdział! Czekam na kolejny!
OdpowiedzUsuńFajna notka tylko na początku trochę za dużo razy użyłaś słowo "lwica" ale i tak mi się podobało, czekam na next.
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam jak je zastąpić, bo na razie nie chciałam zdradzać kim ona jest
Usuńspox :)
UsuńŚwietny rozdział, miło się czytało.
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! Ciekawe co jaki plan uknuł Dioner, ta kotka pewnie wiele namiesza na Lwiej Ziemi:) Będzie się działo ! Pozdrawiam serdecznie XD
OdpowiedzUsuńCiary mnie przechodzą, kiedy czytam takie "MROCZNE" rzeczy. Superowa nota ;)
OdpowiedzUsuń